poniedziałek, 12 grudnia 2016

Wieki Brat nie wypuszcza z objęć

Barry Eisler
Oko Boga











Wydawnictw Bellona 
Warszawa 2016
ISBN 9788311143227
s. 456


Już od dawna musimy mieć świadomość, że wolność i bezpieczeństwo tak naprawdę się wykluczają. Im więcej wolności, tym więcej ryzyka. Absolutne bezpieczeństwo z kolei to tak naprawdę niewola. Chcąc nam zapewnić bezpieczeństwo, każda władza stara się wiedzieć jak najwięcej o potencjalnych zagrożeniach. Przy okazji to duża pokusa, by swoją władzę utrwalić, choćby poprzez zbieranie "haków" na potencjalnych rywali.

     Od paru lat na cenzurowanym są zwłaszcza tajne służby Amerykańskie (zwłaszcza od sprawy Snowdena), którym co i rusz przypisuje się chęć władzy nad światem. Także i literatura pełna jest książek, często kompletnie odjechanych, o tym niebezpieczeństwie. Ciekawe - swoją drogą, - że tajne służby innych krajów podejrzewane są statystycznie rzadziej. Cóż, USA t największe światowe mocarstwo, o chyba największym możliwościach. Ponadto rynek filmowy, a i literacki też (zwłaszcza literatura sensacyjna) są zdominowane przez Amerykanów. A fakt, iż często otrzymujemy książki o zagrożeniach wewnętrznych czyhających na amerykańską demokrację, świadczy, że ta demokracja jeszcze ma się nie najgorzej.
     Tym zagrożeniom - z dokumentacji zgromadzonej przez autora wynika, że wcale nie tak iluzorycznym, jakby chcieli optymiści, poświęcone jest też "Oko Boga".
     Przez większość tej książki z prawdziwą przykrością przyłapywałam się na myśli, że ściskam kciuki za tych "złych". Są, jako postaci, zdecydowanie ciekawiej przedstawieni niż ci "dobrzy". A w końcu wychodzi na to, że prawdziwie złych jest dwóch - generał Anders, szef NSA, i Delgado, maniakalny morderca. Może jeszcze trzech Turków.
     A mowa jest o sprawach bardzo poważnych. Otóż NSA ma ściśle tajny program "Oko Boga", który może, ni mniej, ni więcej, inwigilować wszystkich i wszystko. Właściwie o tym programie powinni wiedzieć tylko dyrektor NSA i jego zastępca, no i kilku informatyków, ale oni fragmentarycznie, bez możliwości uwiadomienia sobie potęgi całości. No i okazuje się, że tajemnica może zostać upubliczniona... Zaczyna się właściwa akcja, naprawdę wstrzymująca dech w piersiach. Okazuje się, ze niektórzy "źli" nie są wcale taki źli (tu brawa za postać Manusa), lecz wszystko zależy od determinacji i nadludzkiego wysiłku kilku osób. Sprawa ociera się o Biały Dom i Państwo Islamskie (czy też w domniemaniu współdziałające z nim grupy radykałów).
     Czy generałowi Andersowi uda się utrzymać "Oko Boga" w tajemnicy? Czy główna bohaterka, pracownica NSA Evelyn Gallagher da radę ujawnić tajemnicę i ujść z życiem? Tego dowiemy się z lektury, która - ręczę - nikogo nie pozostawi obojętnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz