wtorek, 29 listopada 2016

Autokraci w negliżu

Mikal Hem
Jak zostać dyktatorem








Smak Słowa, Wydawnictwo Agora
Sopot - Warszawa 2016
ISBN 9788364846816
s, 245

Niejeden w cichości ducha marzy o tym, by móc, choćby na chwilę, sprawować nieograniczoną władzę. Tak książka nie jest jednak poradnikiem jak tego dokonać. Raczej ostrzeżeniem przed pokusami, na jakie każdy samodzierżca jest narażony.

     Świetna książka, która w zabawny i ironiczny sposób przynosi sporo wiedzy o dyktaturach. Niestety, muszę obniżyć notę ze względu na wstęp napisany przez tłumacza, Sławomira Budziaka, który do lekkiego tekstu Mikala Hema dorzucił własne trzy grosze sugerując, że w kierunku dyktatury zmierza na przykład większość krajów Grupy Wyszehradzkiej, w końcu członków Unii Europejskiej z dobrze funkcjonującą demokracją. Tak to bywa, gdy dorabia się teorię do własnych uprzedzeń. Jako tłumacz Budziak spisał się dobrze, bowiem książkę czyta się z dużą przyjemnością, dodatkowo chyba od niego pochodzą wtręty, które s skierowane do czytelnika polskiego. W rodzaju porównania powierzchni Brunei do ćwierci województwa zachodniopomorskiego. 
     Autor jest dziennikarzem norweskim i komentatorem politycznym. Jako dziecko dwa lata spędził w Zimbabwe pod rządami Roberta Mugabe, jest więc do tematyki przygotowany także praktycznie.
     Oczywiście, nie mamy do czynienia z instruktażem dla chcących sobie potyranić. Rozdziały dotyczące zdobywania władzy powstały z wiedzy autora o istniejących niegdyś i obecnie dyktaturach, które wszak nie powstały według jednego uniwersalnego wzoru. Większość książki opowiada jednak o praktyce sprawowania dyktatorskiej władzy i korzyściach z niej wynikających, dla samego autokraty, jego rodziny i wspomagającej go kliki. Wszystko to jest na konkretnych przykładach. Dowiadujemy się więc o szaleństwach północnokoreańskiej dynastii Kimów, Mobutu Sese Seko, cesarza Bokassy czy Roberta Mukabe. Wszystko napisane ze znajomością rzeczy i dużym poczuciem humoru. Pamiętajmy jednak, że życie w krajach dyktatorów tylko dla nielicznych jest wesołe. 
     Polecam, bo warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz